Program „Czyste Powietrze”

Ekologia to w dzisiejszych czasach zarówno zdrowa moda, jak i obowiązek. W ostatnich latach szczególnie często poruszaną kwestią jest program „Czyste Powietrze”. Temat ten odnosi się także do rynku nieruchomości. W końcu każdy dom trzeba ogrzać, a to kosztuje! Dlatego warto skorzystać z dofinansowania w ramach programu „Czyste Powietrze”. Jak pokryć koszty termomodernizacji? Czy trzeba wszystko robić samemu? Zapraszam do lektury:).

O programie „Czyste Powietrze”

Program jest realizowany we współpracy z Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska. Jest w niego również angażowany Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

W ramach „Czystego Powietrza” realizowane są zadania w zakresie poprawy jakości powietrza, w tym działania takie jak walka ze smogiem i redukcja emisji gazów cieplarnianych. Program ten pozwala uzyskać fundusze m.in. na poprawę efektywności energetycznej budynków mieszkalnych jednorodzinnych, w tym przede wszystkim ich ocieplanie, oraz na wymianę starych pieców i kotłów opalanych paliwem stałym.

„Czyste Powietrze” obejmuje również szereg różnych innych dofinansowań, z których warto skorzystać. Dzięki nim można uzyskać zwrot funduszy przeznaczonych m.in. na pompy ciepła lub założenie mikroinstalacji fotowoltaicznej.

 

Ekologia i zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych

Gazy GHG przyczyniają się do powstawania efektu cieplarnianego. Polega on — w dużym skrócie — na podwyższeniu temperatury na naszej planecie. Gazy te przepuszczają bowiem na powierzchnię Ziemi promieniowanie słoneczne, jednocześnie pochłaniając emitowane przez naszą planetę promieniowanie podczerwone.

Ich emisję zmniejsza się m.in. poprzez odpowiednio dostosowane ogrzewanie budynków i wody – dzięki temu możemy też oddychać dużo czystszym, pachnącym powietrzem! Dlatego zdecydowanie warto zadbać o ekologię, zwłaszcza, że można to zrobić sprawnie i bez odczuwania dużego dyskomfortu.

 

Nawet do 100% dofinansowania!

Obecnie kwoty dofinansowań z programu „Czyste Powietrze” są znacznie wyższe, niż jeszcze w 2020 r. Możesz bowiem uzyskać maksymalną kwotę 135 000 zł! W praktyce oznacza to, że z programu można pokryć nawet do 100% kosztów termomodernizacji.

Kwoty dla poszczególnych poziomów dofinansowania wynoszą:

  • do 66 000 zł w przypadku poziomu podstawowego,
  • do 99 000zł dla poziomu podwyższonego,
  • do 135 000 zł w przypadku poziomu najwyższego.

W przypadku poziomu podstawowego dofinansowanie pozwala pokryć nawet 40-100% kosztów poszczególnych przedsięwzięć termomodernizacyjnych. Jeśli chodzi o poziom podwyższony, kwoty mogą natomiast być równe 70-100% kosztów, a przy najwyższym dofinansowaniu – aż 100%.

 

Dla kogo jest program „Czyste Powietrze”?

Kryteria, które należy spełnić, aby uzyskać dofinansowanie na projekty środowiskowe, są określone przez regulacje i wymagania związane z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Podaję je poniżej.

 

Podstawowy poziom dofinansowania

Z dofinansowań na poziomie podstawowym może skorzystać właściwie każdy. Są one przeznaczone dla osób fizycznych, które:

  • osiągają dochód roczny nieprzekraczający 135 000 zł,
  • są właścicielami lub współwłaścicielami jednorodzinnych budynków, lub wydzielonych w nich lokali mieszkalnych z wyodrębnioną księgą wieczystą.

Podwyższony poziom dofinansowania

Jeśli chcesz uzyskać dofinansowanie na podwyższonym poziomie, musisz spełniać następujące wymagania:

  • Twój przeciętny dochód miesięczny nie może przekraczać 1894 zł w przypadku gospodarstwa wieloosobowego lub 2651 zł w przypadku gospodarstwa jednoosobowego,
  • być właścicielem lub współwłaścicielem jednorodzinnego budynku, lub wydzielonego w nim lokalu mieszkalnego z wyodrębnioną księgą wieczystą.

Najwyższy poziom dofinansowania

Najwyższe dofinansowanie może zostać przyznane osobom, które:

  • osiągają przeciętny dochód miesięczny nieprzekraczający 1090 zł (gospodarstwa wieloosobowe) lub 1526 zł (gospodarstwa jednoosobowe) na jednego członka gospodarstwa domowego,
  • są właścicielami lub współwłaścicielami jednorodzinnych budynków, lub wydzielonych w nich lokali mieszkalnych z wyodrębnioną księgą wieczystą.

Otrzymujesz zasiłek stały lub opiekuńczy? To zwiększa Twoje możliwości!

Jeśli jesteś osobą uprawnioną do otrzymywania zasiłku stałego, okresowego, rodzinnego lub specjalnego zasiłku opiekuńczego, masz prawo do większego dofinansowania z tytułu programu „Czyste Powietrze”.

Aby się o nie ubiegać, musisz załączyć do wniosku odpowiednie zaświadczenie. Może ono zostać wydane przez:

  • wójta,
  • burmistrza,
  • prezydenta miasta, w którym mieszkasz.

Konieczne jest również, żebyś był w stanie wykazać posiadanie prawa do zasiłku w ciągu każdego z sześciu miesięcy poprzedzających złożenie wniosku. W zaświadczeniu o prawie do zasiłku musisz zawrzeć wskazanie do niego i okres, na który został Ci on przyznany.

 

Jakie rodzaje dofinansowań możesz otrzymać?

W ramach programu „Czyste powietrze” możesz uzyskać dofinansowania w postaci:

  • dotacji,
  • dotacji z dofinansowaniem,
  • dotacji na częściową spłatę kapitału kredytu.

Oblicz kwotę swojego dofinansowania z tytułu programu!

Jak widać, w zależności od różnych czynników, kwoty dofinansowania mogą różnić się między sobą.

Wysokość należnej kwoty możesz obliczyć, korzystając z kalkulatorów internetowych. Jeden z nich znajdziesz tutaj.

 

Skorzystaj z pomocy w uzyskaniu dofinansowania remontu

Składanie wniosków o dofinansowanie remontów może być czasochłonne. Są one długie (ok 13 stron lub więcej, w zależności od poziomu dofinansowania i obowiązującej wersji) i wymagają podawania szczegółowych informacji. Jednocześnie jeśli popełnisz błąd, wniosek nie zostanie przyjęty, i będziesz musiał poświęcić jeszcze więcej czasu na jego poprawienie.

Jeśli chcesz tego uniknąć, możesz oczywiście skorzystać z mojej pomocy.

 

Chcesz szybciej załatwić formalności? Możemy się spotkać, niezależnie od tego, w jakiej części Polski mieszkasz. Wykonuję również remonty związane z termomodernizacją. Zapraszam do kontaktu!

Historia Inwestora

Kolejny klient zapragnął podzielić się z Wami swoją historią:)! A oto i ona:

Dawno, dawno temu… za górami, za lasami… poznali się Tomasz i Mateusz… A konkretnie było to w sierpniu 2018 roku. Wtedy to Tomek zagadał do Mateusza na Facebooku i zaprosił go na rozmowę na temat nieruchomości.

Potem spotkali się na kilku spotkaniach networkingowych, organizowanych np. przez Stowarzyszenie Mieszkanicznik, i już w październiku 2019 roku rozpoczęliy wspólnie inwestycję na Alei Wiśniowej we Wrocławiu. To właśnie dzięki niej Mateusz mógł poznać Tomka bliżej.

Tomek okazał się być rzetelnym, słownym, pracowitym i bardzo zaangażowanym inwestorem. Takim, który dba, by powierzony mu kapitał przynosił jak największe zyski.

Inwestycja zakończyła się sukcesem w 2020 roku. Już w kolejnym, czyli 2021, podjęli współpracę na podstawie umowy pożyczki. Ta współpraca trwa do dzisiaj, czyli już 2 lata. Tomek przez ten czas potwierdził wszystkie swoje cechy, które miał przyjemność poznać podczas pierwszej wspólnej inwestycji.

W trakcie ich znajomości dołączyło do współpracy również kilku członków rodziny Mateusza.

Chcesz poznać inne historie Inwestorów, z którymi współpracował Tomek? Jedną z nich znajdziesz tutaj. Zapraszam Cię do zapoznania się z nią:).

Współpraca

Jak pewnie wiecie, chętnie współpracuję zarówno z osobami, które już wiedzą co nieco (albo nawet dużo) o rynku nieruchomości, jak i z tymi, które dopiero zaczynają na nim inwestować. Czym jest dla mnie współpraca, co jest w niej najważniejsze, i jak zrobić pierwszy krok?

Przede wszystkim, współpraca to podstawa, jeśli ktokolwiek myśli o długoterminowym biznesie. Można śmiało powiedzieć, że jest bramą do podejmowania naprawdę dużych przedsięwzięć. Wiele osób pewnie zapyta: a czemu nie w pojedynkę? Odpowiadam: bo w pojedynkę prędzej czy później dochodzi się do ściany, która dla jednej osoby jest nie do pokonania.

Doba ma jedynie 24 godziny, i choćbyśmy stanęli na głowie, więcej nie będzie. Chyba że dokupimy sobie czasu, nawiązując współpracę. Poza tym każda dodatkowa osoba może nam pomóc stworzyć kolejną przestrzeń do działania – zarówno tę geograficzną (otworzenie się na rynki w nowych miastach lub państwach), jak i mentalną (nowe branże i umiejętności).

Żeby jednak w pełni korzystać z dobrodziejstw, jakie daje współpraca z innymi ludźmi, trzeba ją nie tylko nawiązać, ale też zadbać o jej odpowiednią formę i zasady. Jak to zrobić? Już śpieszę z informacją!

Crowdfunding nieruchomości

Ostatnio najszybciej rozwijającym się segmentem grupowego inwestowania w nieruchomości jest crowdfunding pożyczkowy lub crowdfunding udziałowy — jedne z najprostszych i najbardziej efektywnych form wspólnego działania dla osiągania coraz to większych i ambitniejszych celów.

Decydując się na taką formę współpracy, jaką jest crowdfunding nieruchomości, warto znać treść Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie europejskich dostawców usług finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych. Dokument ten ujednolica zasady finansowania społecznościowego.

Jak zacząć współpracę?

W moim przypadku zaczęło się od dostrzeżenia potencjału, jaki posiada rynek nieruchomości. Później zacząłem sam pisać do ludzi, którzy mnie interesowali. Szukałem ich przede wszystkim na grupach na Facebooku. Czym się kierowałem? Przede wszystkim tym, co jest naszym ludzkim, najbardziej niezawodnym narzędziem — intuicją!

Tutaj warto wspomnieć o jednej rzeczy, która — chociaż nie musi się bezpośrednio wiązać ze współpracą, to jednak trzeba ją mieć na uwadze, zanim zdecydujesz, czy Twój kierunek to crowdfunding nieruchomości, nieruchomości komercyjne, najem, czy może jeszcze coś innego. Są to techniki manipulacyjne, które część przedsiębiorców stosuje w celu przyciągnięcia i zachęcenia dużej grupy inwestorów do ulokowania swojego kapitału u nich.

Wyjdź ze strefy komfortu!

Nowa współpraca to zawsze wejście w nowy obszar działania. Coś, czego jeszcze nie znamy, i czego jeszcze nie kontrolujemy, więc pojawia się u nas dyskomfort. Bo czy poradzimy sobie, jeśli dana osoba się nie sprawdzi? Albo jeżeli pojawią się nowe problemy? Dlatego właśnie nawiązywanie nowych współprac wymaga umiejętności wychodzenia ze swojej strefy komfortu.

Warto pamiętać, że im częściej będziemy ją opuszczać, tym bardziej będzie się ona poszerzać!

Jak radzić sobie z lękiem?

Inwestycje często wiążą się co najmniej z niepokojem. To całkiem naturalne — w końcu nikt nie może nam na 100% obiecać, że dostaniemy to, czego byśmy chcieli. Jak sobie z tym radzić?

Przede wszystkim dzięki wiedzy. Czyli na zasadzie: „boję się, ale wejdę, ale najpierw poszukam wiedzy”. Z czasem będzie się ona poszerzać, dzięki czemu coraz częściej będziemy intuicyjnie wyczuwać, czy dana inwestycja ma potencjał, czy lepiej sobie ją odpuścić.

Drugą ważną kwestią jest umowa inwestycyjna. Możemy w niej określić wszystko to, co jest dla nas niejasne, i czego nie jesteśmy pewni, w tym również szczegółowy model współpracy biznesowej i kwestie dotyczące inwestorów (np. to, z jakim kapitałem chcą przystąpić do współpracy). W ten sposób mamy szanse zabezpieczyć się przed niejedną przykrą niespodzianką.

Techniki manipulacyjne w sprzedaży nieruchomości

Istnieje — niestety całkiem spora — grupa osób, które, chcąc zwiększyć zyski ze swoich biznesów, wykorzystują swoje specyficzne umiejętności, żeby przekonać inne osoby do zakupu swoich produktów. Jednocześnie nie mają wcale szczerych intencji i nie chcą poprawić sytuacji finansowej/psychicznej/życiowej (niepotrzebne skreślić lub dodać swoje własne) inwestorów. Na tym właśnie polega stosowanie technik manipulacyjnych.

W przypadku nieruchomości przykładem może być chociażby wpisywanie w umowie stawki prowizji bez VAT przez firmy zajmujące się pośrednictwem, manipulacje w zakresie wysokości minimalnej prowizji dla pośrednika oraz ceny ofertowej czy nawet wpływanie na skłonność inwestorów do podejmowania ryzyka poprzez odpowiednie dostosowywanie otoczenia, w którym odbywają się spotkania.

Dlaczego więc intuicja ma nam pomagać w dobieraniu partnerów do współpracy? Bo uwzględnia mikromimikę naszego rozmówcy. Innymi słowy, nasz mózg nie odbiera świadomie mikroruchów wykonywanych przez inne osoby. Ich przetwarzanie odbywa się w podświadomości, a jego efektem jest właśnie intuicja. To ona często ratuje nas, kiedy ktoś nas okłamuje, albo ma wobec nas nieszczere zamiary.

Inwestowanie społecznościowe, czyli po co współpracować?

Współpraca ma przede wszystkim na celu uzupełnianie się. W ramach crowdfundingu pozwala na przykład zostać współwłaścicielem gruntu, nawet jeśli nie masz dużego kapitału. W praktyce może nim zostać osoba, która posiada wolne środki finansowe nawet w wysokości 10 000 zł.

Warto jednak pamiętać, że nie zawsze wszystko układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. Inwestowanie w nieruchomości wymaga bowiem współpracy z szeregiem specjalistów, tj. architekci, budowniczy czy po prostu deweloperzy. Każdy z nich może zacząć odwlekać wywiązanie się ze swojej części umowy. Dlatego też konieczne jest stawianie własnych granic.

Poza tym specjaliści również mogą się mylić. Przykład? Proszę bardzo. W mojej karierze zdarzyło mi się kupić nieruchomość, która miała być przeznaczona do podziału na kilka mniejszych mieszkań. Architekt, z którym współpracowałem, z pełnym przekonaniem twierdził, że takie działanie będzie możliwe. Ostatecznie okazało się jednak, że w budynku, w którym znajdowało się kupione przeze mnie mieszkanie, jest zbyt mała ilość pionów.

A jeśli mamy za dużo osób do współpracy?

Każda współpraca wymaga zaangażowania. Dlatego jeśli nawiążemy ich za dużo, mogą się pojawić błędy lub zaniedbania, zarówno z naszej strony, jak i ze strony innych. Ponadto trzeba pamiętać, że każdy człowiek jest inny. Różnimy się między sobą nie tylko temperamentem, ale również i wiedzą, doświadczeniem czy posiadanymi kwalifikacjami.

Dlatego właśnie słowem klucz jest „sprawdzanie”. Owszem, ufamy sobie, ale jednocześnie się kontrolujemy. Możesz to robić sam, albo — jeśli nie masz takiej możliwości — znaleźć osobę do kontroli jakości.

Jeśli chcesz zainwestować w nieruchomości, firma Lotar chętnie Ci w tym pomoże!

Od wielu lat doradzamy i wspieramy zarówno wytrawnych inwestorów, jak i tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę na rynku. Naszą specjalnością jest crowdfunding pożyczkowy, ale chętnie doradzimy Ci również przy zakupie lub po prostu podpowiemy, co zrobić ze swoim kapitałem.

Wszystko zależy od Twoich potrzeb i aktualnej sytuacji. Sam crowdfunding polega na tym, że inwestor udziela pożyczki deweloperowi lub firmie pośredniczącej, w celu zakupu nieruchomości. Następnie jest ona sprzedawana z zyskiem, przeznaczana na wynajem lub też wykorzystywana w inny sposób, tak, żeby przynieść inwestorowi jak największe korzyści.

To w dużym skrócie — po więcej zapraszamy do kontaktu, i, oczywiście, współpracy:).

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat współpracy, to zachęcamy do zapoznania się z naszym filmem.

Wakacje kredytowe — co warto o nich wiedzieć?

W ostatnim czasie wielu Polakom szczególnie mocno dał się we znaki wzrost rat kredytów. W związku z tą sytuacją możemy korzystać z kilku form wsparcia, tj.: fundusz wsparcia kredytobiorców, nowy wskaźnik oprocentowania kredytów i wakacje kredytowe. W tym wpisie zajmę się tą ostatnią opcją.

Ustawa o finansowaniu społecznościowym zapewnia kredytobiorcom możliwość zawieszenia spłaty kredytu (w tym również kredytu hipotecznego) ośmiokrotnie w okresie od sierpnia 2022 do końca 2023 r. Możliwość taką dają właśnie wakacje kredytowe. Korzystanie z nich odbywa się oczywiście na określonych zasadach.

Co bez wątpienia warto wiedzieć o wakacjach kredytowych? Tą wiedzą podzieliła się ze mną Agnieszka Martyniuk-Kwieszczuk – ekspertka kredytowa. Poniżej streszczam Wam cenną wiedzę, którą mi przekazała.

 

Wniosek o wakacje kredytowe — do kiedy?

Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Tymczasem to, czy bank pozwoli nam na zawieszenie spłaty kredytu, zależy nie od tego, kiedy wypełniamy wniosek o wakacje kredytowe, ale od daty podpisania umowy kredytowej.

Ważne, żeby była ona wcześniejsza niż 1 lipca 2022 r. Oznacza to, że mamy możliwość uzyskania rządowych wakacji kredytowych nawet jeśli pierwsza transza została uruchomiona w późniejszym okresie, np. w sierpniu 2022 r.

Często słyszę również pytania o to, dlaczego z wakacji kredytowych nie mogą skorzystać osoby, które podpisały umowę po 1 lipca 2022 r. Wynika to z podstawowego założenia. A mianowicie: wakacje kredytowe mają pomagać osobom, które zaciągnęły kredyty wtedy, gdy raty były jeszcze niskie.

Chodzi o to, żeby mogły one podreperować swój budżet, albo wykorzystać kwotę raty w inny sposób (np. inwestując ją, a następnie nadpłacając zaciągnięte zobowiązania).

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób, które zdecydowały się na kredyt już po wzroście stóp procentowych. Znały one wysokość rat i odsetek oraz harmonogram spłaty kredytu, a więc świadomie zdecydowały się na jego spłacanie. W ich przypadku staranie się o ustawowe wakacje kredytowe po prostu nie jest uczciwe.

 

Ilość okresów zawieszenia spłaty kredytu hipotecznego

Jak często można korzystać z wakacji kredytowych przy spłacie kredytów hipotecznych? O ile w dwóch ostatnich kwartałach 2022 r. można było to zrobić 2 razy na kwartał, o tyle w tym roku liczba ta spadła do 1 wybranego miesiąca. Oznacza to, że łącznie w okresie 12 miesięcy z możliwości zawieszenia spłaty kredytu można skorzystać cztery razy.

Ważne, aby pamiętać, że okresy te się nie kumulują. Bank udzieli nam więc wakacji kredytowych wyłącznie raz na kwartał, nawet jeśli w poprzednim kwartale nie korzystaliśmy z nich.

 

Kredyt na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych

Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom zawieszenie spłaty rat kredytu hipotecznego (i nie tylko) można uzyskać wyłącznie wtedy, gdy zobowiązanie zostało zaciągnięte w celu nabycia nieruchomości przeznaczonej na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.

Oznacza to, że umowa kredytowa musi dotyczyć nieruchomości, w której zamierzamy zamieszkać, albo gruntu, na którym będziemy chcieli taką nieruchomość zbudować. Ustawowych wakacji kredytowych nie można więc wykorzystywać przy inwestycjach pod wynajem.

Chcąc zawnioskować o zawieszenie spłaty kredytu, trzeba złożyć stosowne oświadczenie, przyjmując na siebie odpowiedzialność karną, jeśli będzie ono niezgodne z prawdą!

 

Sposoby sprawdzania celów wakacji kredytowych

Sprawdzenie, czy korzystamy z rządowych wakacji kredytowych zgodnie ze wskazanymi przez nas celami, jest szczególnie proste, jeśli zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny w tym samym banku, w którym mamy podstawowe konto. W takiej sytuacji wystarczy, że bank wykryje przelewy na nasze konto, wykonywane przez najemców.

A warto zaznaczyć, że zawieszanie spłat kredytów nigdy nie jest bankom na rękę. Dlatego z pewnością będą one chciały sprawdzać, czy bierzemy je rzeczywiście zgodnie z ich przeznaczeniem.

 

Czy nadpłacać kredyt hipoteczny w trakcie wakacji kredytowych?

Czasem zdarza się, że pod koniec okresu zawieszenia spłaty zostaną nam pieniądze, lub nawet będziemy mieli ich jeszcze więcej dzięki udanym inwestycjom. W takiej sytuacji można zdecydować się na nadpłacenie kredytu. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że odsetki i harmonogram spłacania są ustalane na początku każdego miesiąca.

Nadpłacenie pozwala na zmniejszenie kapitału kredytu, a to właśnie od niego zależy wysokość odsetek. Jeśli więc zdecydujemy się na takie rozwiązanie, to ulegną one zmniejszeniu. Trzeba jednak pamiętać, że nadpłata musi nastąpić najpóźniej dzień przed spłatą kolejnej raty.

 

Rządowe wakacje kredytowe — czy kolidują z bankowymi?

Spłatę kredytu można zawiesić, korzystając z dwóch rodzajów wakacji kredytowych: przyznawanych przez bank i przyznawanych przez rząd. Ale czy te dwa rozwiązania nie wykluczają się nawzajem? I które z nich jest dla banku priorytetowe?

Jeśli w trakcie korzystania z wakacji kredytowych uzgodnionych wcześniej z bankiem zdecydujemy się na złożenie wniosku o przyznanie rządowych wakacji kredytowych, to wówczas te pierwsze zostaną przerwane. Nie będzie to jednak oznaczało, że stracimy możliwość ich wykorzystania w przyszłości!

Takie działanie wynika z faktu, że rządowe wakacje kredytowe są przyznawane w oparciu o ustawę. A więc — odpowiadając na drugie pytanie — mają priorytet!

 

Czy bank może pobierać odsetki w okresie zawieszenia spłaty kredytu?

Jeśli bank oferuje wakacje kredytowe, ale wymaga spłacania odsetek w trakcie ich trwania, to jest to działanie nieprawidłowe. Zawieszenie spłaty kredytu hipotecznego powoduje bowiem powiększenie kapitału do spłaty, a więc również i odsetek od niego. Jeśli więc nie spłacilibyśmy raty, to w kolejnym miesiącu i tak musimy zapłacić odsetki od zawieszonej kwoty, a więc zapłacilibyśmy je dwa razy.

 

Jak złożyć wniosek o wakacje kredytowe?

Jeśli chodzi o składanie wniosków, to najprostszym rozwiązaniem jest bankowość internetowa — pozwala to zrobić w szybki i wygodny sposób. Warto przy tym pamiętać, że cała procedura ma być prosta i jasna. Powinna przede wszystkim służyć ułatwieniu życia kredytobiorcom.

Dlatego jeśli w trakcie ubiegania się o rządowe wakacje kredytowe coś będzie dla nas zbyt skomplikowane, to warto mieć się na baczności i — w razie potrzeby — dokładnie dopytywać specjalistów w tym zakresie.

Czy inwestowanie w nieruchomości się opłaca? Poznaj historię naszego klienta!

Jeśli zastanawiasz się, czy warto inwestować w nieruchomości, to warto poznać opinie i historie doświadczonych inwestorów. Jedną z nich przedstawiamy Ci na filmiku poniżej. Jest to historia naszego inwestora, który w ciągu kilku lat rozbudował z nami swój portfel.

 

 

Historia inwestora

Inwestycja zaczęła się od stosunkowo niewielkiej kwoty, którą powierzył mi inwestor. Z czasem poznawaliśmy się coraz lepiej i zawiązywały się między nami coraz bliższe relacje. W efekcie tego po kilku miesiącach inwestor zdecydował się powierzyć mi kolejny kapitał. Jego zaufanie cały czas wzrastało, podobnie jak jego zyski. Dlatego też zaczął powierzać mi kolejne kwoty.

Nasza współpraca przebiegała właśnie w taki sposób przez około dwa lata. Po tym czasie kapitał inwestora wzrósł już na tyle, że mógł on sobie pozwolić na zakup całego mieszkania. Początkowo zakładaliśmy, że zostanie ono umeblowane i wynajęte. Inwestor zaufał mi już na tyle, że zdecydował się kupić je za moim pośrednictwem, i jednocześnie poprosił mnie, żebym zajął się zarządzaniem najmem. Zazwyczaj tego nie robię, jednak ze względu na bardzo dobre relacje zdecydowałem się podjąć tego zadania.

Chcąc maksymalnie wykorzystać potencjał zainwestowanego kapitału, trzeba jednak uwzględnić możliwość zmienienia planu, tak, aby zmaksymalizować zyski. I tak też było tym razem. Kiedy znalazłem atrakcyjną nieruchomość w okazyjnej cenie, od razu wyczułem, że będzie ona doskonałym materiałem na flipa. Przedstawiłem swój pomysł inwestorowi, a on przystał na moją propozycję.

Tak więc od razu zabrałem się za remont. Jak zawsze w takich sytuacjach pojawiło się kilka sytuacji, które dostarczyły nam dodatkowych wrażeń, ale – dzięki mojemu doświadczeniu – wystarczyło sprawowanie odpowiedniego nadzoru nad pracą ekipy remontowej. Inwestycję zamknęliśmy bez żadnych większych problemów.

Planowaliśmy najpierw wynająć mieszkanie, a potem sprzedać je jako „gotowca”. Dzięki temu inwestor miał zabezpieczenie – w razie problemów ze sprzedażą mogliśmy po prostu postąpić zgodnie z pierwotnymi ustaleniami, czyli zdecydować się na zyski z najmu. Aby zaoszczędzić więcej kapitału inwestora, zaproponowałem mu, że wystawię ogłoszenie jeszcze przed kupieniem mebli. Zgodził się, ale dał mi jedynie 2-3 tygodnie na znalezienie kupca. Mieszkanie, którego dotyczyła inwestycja, możecie zobaczyć na filmie poniżej.

 

 

Efekt był zdecydowanie zadowalający – prezentacje były codziennie, dzięki czemu już po 10 dniach znaleźliśmy osobę chętną na zakup i podpisaliśmy umowę przedwstępną. I to bez konieczności meblowania, homestagingu, a nawet wykonywania profesjonalnych zdjęć do ogłoszenia! Wystarczyło jedynie doświadczenie, które pozwoliło mi znaleźć atrakcyjną nieruchomość w dobrej lokalizacji i profesjonalnie ją wyremontować.

Po miesiącu mieszkanie zostało sprzedane. Obecnie zostało nam już tylko zastanawianie się, co dalej zrobić z uzyskanym kapitałem…

 

Inwestowanie grupowe

Jak pewnie wiecie, istnieją różne formy inwestowania w nieruchomości. Nasz inwestor postawił na crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe. W dużym skrócie polega ono na tym, że grupa ludzi udziela firmie lub osobie pożyczek na zakup nieruchomości.

Pożyczkobiorca inwestuje otrzymaną kwotę, a następnie dokonuje sprzedaży nieruchomości. Zyski z tej sprzedaży zostają odpowiednio podzielone pomiędzy poszczególne strony.

Dużą zaletą tego rodzaju inwestowania jest brak konieczności posiadania dużego wkładu własnego oraz zaciągania kredytu hipotecznego. Zwłaszcza że nie każdy posiada odpowiednią zdolność kredytową. Dzięki takiemu rozwiązaniu inwestorzy nie odczuwają też aż tak mocno zmian zachodzących na rynku, tj. wzrost cen materiałów budowlanych czy cen mieszkań.

Ponadto wcale nie trzeba szukać nieruchomości w niskiej cenie! Suma pożyczek może pozwolić na zakup czegoś droższego i bardziej atrakcyjnego. Więcej na temat inwestowania grupowego możecie przeczytać w moim poprzednim wpisie.

 

Czy warto rozpocząć inwestowanie w nieruchomości?

Jak widać tak. Niezależnie od tego, czy kupujesz mieszkanie, garaż, działkę, czy też nieruchomość innego rodzaju, działasz na jednym z najbezpieczniejszych rynków. Tym bardziej jeśli współpracujesz z osobami posiadającymi odpowiednią wiedzę.

Flipowanie i crowdfunding – wady i zalety

Crowdfunding to dla wielu osób coraz bardziej kusząca propozycja. Ale flipowanie też już na dobre rozsiadło się na naszym rynku. Na którą z tych opcji się zdecydować? Za chwilę postaram się odpowiedzieć Ci na to pytanie. Poznaj najważniejsze wady i zalety każdej z nich!

O crowdfundingu w skrócie

Crowdfunding to – jak sama nazwa mówi – finansowanie biznesu lub innego przedsięwzięcia przez tłum (ang. crowd). Może przyjmować dwie formy, które przedstawiam poniżej.

Crowdfunding udziałowy

Jest to forma inwestowania, w której inwestorzy w zamian za wpłacony kapitał otrzymują określone udziały w zyskach generowanych przez nieruchomość, a także w jej wartości. Zbiórki crowdfundingowe najczęściej są organizowane za pomocą specjalnych platform, a wielkość udziałów jest uzależniona od kwoty wsparcia.

 

Crowdfunding pożyczkowy

Podstawowa różnica pomiędzy crowdfundingiem udziałowym a crowdfundingiem pożyczkowym polega na tym, kto jest właścicielem nieruchomości na papierze. W tym pierwszym przypadku są nimi spółki celowe założone przez inwestorów.

Crowdfunding pożyczkowy to z kolei taka forma finansowania społecznościowego, w której inwestorzy udzielają właścicielowi projektu pożyczki na zakup nieruchomości. Umowa podpisywana jest na określony czas, po którego upływie pożyczkobiorca zobowiązuje się wypłacić udzieloną mu kwotę wraz z odsetkami.

 

Zalety crowdfundingu

Jest ich bardzo wiele. W tym wpisie przytoczę jednak tylko najważniejsze z nich. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zapraszam do zakładki „Kontakt”;).

 

Niewielki kapitał

Inwestowanie w nieruchomości jest drogie. Trudno się z tym kłócić. Żeby cokolwiek kupić, trzeba mieć niemałe pieniądze na wkład własny. Problem z tym mogą mieć szczególnie młodzi przedsiębiorcy, którzy dopiero zaczynają gromadzić swój kapitał.

 

Brak problemów z udzieleniem kredytu

W tradycyjnym inwestowaniu, oprócz potrzebnego kapitału, często przeszkadza też inna rzecz. Kredyt bankowy, a konkretniej brak możliwości jego uzyskania. W końcu żaden bank Ci go nie udzieli, bez wcześniejszego upewnienia się, że na 100% będziesz miał wystarczająco dużo funduszy, by go spłacić.

 

Łatwość wyjścia

W przypadku crowdfundingu udziałowego istotną zaletą jest łatwość wyjścia z inwestycji. Cały proces polega po prostu na odsprzedaży udziałów innej osobie. Trzeba jednak pamiętać że zmiana inwestora niekoniecznie musi być czymś neutralnym dla osób, które nie chcą wycofywać swojego kapitału. Choćby dlatego, że nowa osoba może mieć inną koncepcję działania, co potencjalnie może stać się przyczyną sporów.

 

Wygoda i pewny zwrot

Crowdfunding pożyczkowy pozwala zabezpieczyć się przed możliwością występowania konfliktów i zrzucić odpowiedzialność za właściwe poprowadzenie inwestycji na pożyczkobiorcę. Z jednej strony wiąże się to z brakiem wpisu do księgi wieczystej, z drugiej jednak daje wysokie prawdopodobieństwo osiągnięcia oczekiwanych zysków. I taki też jest cel – nie chodzi tu o zakup nieruchomości, lecz o pomnożenie swojego kapitału przy ich pomocy.

Wszelkie niepewności związane z tym, czy nie poniesiemy strat, można w dużym stopniu rozwiązać zawierając odpowiednio sporządzoną umowę pożyczki. Powinna być w niej zawarta m.in. stopa zwrotu. W takim przypadku zagrożeniem jest tak naprawdę jedynie upadek firmy świadczącej usługi crowdfundingowe. Dzięki odpowiednio sporządzonej umowie, nawet jeśli inwestycja nie dojdzie do skutku, pożyczkobiorca będzie zobowiązany do zwrócenia inwestorom pełnej kwoty, jaką od nich uzyskał.

 

Wady crowdfundingu

Jak wyżej. Zdarza się, że firmy pożyczkobiorców upadają, i wtedy dochodzenie swoich praw może być trudne. Dlatego zawsze należy dokładnie zorientować się, z kim inwestujemy i w jakie projekty. Kto zaufał danej firmie? Kim jest jej właściciel? Jakie firma ma opinie? Im więcej się dowiesz, tym pewniejsza będzie Twoja decyzja.

 

Co to jest flipping?

Flipowanie to – mówiąc najprościej – zakup nieruchomości w celu jej wyremontowania i odsprzedania po odpowiednio wyższej cenie. Taka forma inwestowania działa zarówno na rynku wtórnym, jak i na rynku pierwotnym – w końcu nowo wybudowane nieruchomości też trzeba odpowiednio dostosować i przygotować do zamieszkania!

 

Zalety flippingu

Nie bez powodu chyba każdy, kto w jakikolwiek sposób interesuje się rynkiem nieruchomości, słyszał o flipowaniu. Ta forma inwestowania ma swoje liczne zalety. I wiele osób z nich korzysta!

 

Wysokie potencjalne zyski

Na flipowaniu można całkiem sporo i całkiem szybko zarobić. W końcu wiele osób ceni sobie możliwość przyjścia do gotowego mieszkania, od razu z bagażem i wymarzonymi meblami. Chyba wszyscy, gdybyśmy mieli możliwość, dalibyśmy za to naprawdę dużo!

 

Samodzielność

Cały flip, od początku do końca, można przeprowadzić na własną rękę, bez korzystania z jakiegokolwiek pośrednictwa i płacenia marży. Choć to akurat zarówno zaleta, jak i wada – ale o tym później.

 

Uniwersalność

Flipping jest dostępny dla każdego. Nie tylko dla przedsiębiorców. Nawet bez kapitału. Można po prostu skorzystać z metody flippingu 50/50 – ktoś inwestuje, ty remontujesz, i dzielicie się zyskami po połowie. Proste? Jak drut. I pozwala zdobyć całkiem niezłe pieniądze.

 

Flipping – wady

Choć flipping może się wydawać bardzo pewną formą inwestowania w nieruchomości, to jednak w rzeczywistości nie jest aż tak kolorowo. Dlaczego?

 

Zawyżanie wartości

Spodziewane zyski opierają się na predykcji, czyli próbach przewidywania, ile dane mieszkanie (lub inna nieruchomość) będzie warte za jakiś czas. Częstym błędem jest zawyżanie wartości, co może skutkować nie tylko nieprzyjemnym rozczarowaniem, ale też opóźnieniem sprzedaży.

 

Nieodpowiednio wykonane remonty

Samodzielne przygotowywanie nieruchomości na sprzedaż może być uciążliwe. Poza tym wymaga umiejętności przeprowadzania prac remontowych. Jeśli inwestor ich nie posiada, wynajmuje do tego ekipę. Sprawa załatwiona? Tylko z pozoru.

Ekipy trzeba przecież przypilnować, a i to wymaga przynajmniej podstawowej wiedzy, jak i co powinno zostać zrobione. Poza tym jest bardzo czasochłonne i wymaga częstego przyjeżdżania na miejsce, w którym zlokalizowana jest inwestycja.

 

Konieczność gwarantowania napraw

Osoba sprzedająca mieszkanie po remoncie, przez dwa lata jest odpowiedzialna za wykonywanie napraw ukrytych wad lub awarii, które mogą wynikać ze źle przeprowadzonego remontu. Jeśli zatem nowy właściciel się o to upomni, musi to zrobić na własny koszt. Pieniądze, które w to wkłada, nie zawsze są możliwe do odzyskania. Wymaga to bowiem znalezienia ekipy, która wykonała remont, a to nie zawsze się udaje.

 

Brak gwarancji sprzedaży

Kupione, wyremontowane, teraz tylko sprzedać? Tylko że to wcale nie jest takie proste. Po pierwsze, sam proces sprzedaży jest czasochłonny i wymaga wyjątkowej uważności. W końcu musimy znać wszystkie kruczki i haczyki, a w dodatku wykryć je, jeśli wystąpią.

Poza tym co jeśli okaże się, że inwestycja, która Tobie się wydawała atrakcyjna, dla potencjalnych kupujących wcale taka nie jest? Wtedy zostaniesz bez spodziewanego zysku, z trudną do sprzedania nieruchomością.

Inwestowanie w nieruchomości – możliwości i ryzyka

Zakup mieszkania na wynajem, flipy 50/50, lokale użytkowe, condohotele, a może inwestowanie grupowe? Możliwości są różne i osoby, które dopiero zaczynają inwestowanie w nieruchomości, mogą się czuć zagubione. Dlatego właśnie w tym wpisie postaram się je opisać.

Formy inwestowania w nieruchomości

Jeśli chcesz zarabiać jak najwięcej na nieruchomościach, to przeze wszystkim musisz zastanowić się nad tym, jakie masz możliwości. Jaki jest Twój kapitał? Czy posiadasz zdolność kredytową? Czym charakteryzuje się rynek najmu w Twojej okolicy i jakie daje możliwości? Czy będziesz miał trudności ze znalezieniem najemców? Jaki jest cel Twojej inwestycji, i w jaki sposób nieruchomość może być wykorzystywana? To ostatnie pytanie jest szczególnie ważne, jeśli chcesz zainwestować w działki lub lokale użytkowe.

Jest jeszcze wiele innych pytań, które można sobie zadawać, rozpoczynając inwestowanie w nieruchomości. Zawsze jednak dochodzi się do tego jednego: jaki sposób będzie najlepszy? Oto kilka przykładów.

House flipping

House flipping to, mówiąc prościej, znane już chyba wszystkim flipy. W dużym skrócie polegają one na zakupie i wyremontowaniu (lub po prostu odświeżeniu), a następnie sprzedaży nieruchomości. Tym, na czym tak naprawdę zarabiamy, jest przygotowanie nieruchomości do użytku.

Istnieje również coś takiego jak flipy 50/50. W tym przypadku inwestor płaci całą kwotę za nieruchomość, natomiast obowiązkiem flippera jest m.in.: znalezienie okazji inwestycyjnej, wynegocjowanie ceny, wykonanie remontu, przygotowanie nieruchomości do wynajmu lub na sprzedaż oraz wykonanie zdjęć (m.in. do ogłoszeń). Po zakończeniu tych działań dokonuje się sprzedaży i dzieli zyskami po połowie.

Niewątpliwie zaletą takiego inwestowania jest wygoda. Inwestor wpłaca jedynie pieniądze, a całą resztą już zajmuje się flipper.

Inwestowanie w nieruchomości – niebezpieczeństwa

Jest jednak kilka „ale”. Co jeśli nieruchomości nie uda się sprzedać? No właśnie. Flipper spokojnie sobie odchodzi, a inwestor zostaje z mieszkaniem/domem/lokalem (niepotrzebne skreślić), którego nikt nie chce kupić, nawet po niskiej cenie.

Poza tym często jest tak, że osoby, które nie mają jeszcze doświadczenia na rynku, zawyżają ceny nieruchomości. Ręka do góry, kto kiedyś wyceniał coś na podstawie stawek podawanych na portalach internetowych? Trzeba pamiętać, że ceny, które są tam podawane, to tylko i wyłącznie kwoty, które osoby sprzedające chciałyby uzyskać. To, czy tak się ostatecznie dzieje, to już całkowicie inna sprawa. Trafna wycena nieruchomości wymaga zaangażowania zaufanego specjalisty.

Inwestowanie w nieruchomości na wynajem

Zakup nieruchomości na wynajem to nadal najbardziej popularna forma tego typu inwestycji. Jest wygodna i nie wymaga poświęcania dużej ilości czasu, zwłaszcza że praktycznie wszystkie obowiązki można powierzyć pośrednikom. A dodatkowo daje całkiem spore możliwości, jeśli chodzi o rodzaj inwestycji.

Najpopularniejszy jest oczywiście wynajem mieszkań. Jednak równie warte uwagi jest inwestowanie w lokale biurowe i usługowe. Najemcy pozostają w nich zazwyczaj znacznie dłużej, dzięki czemu nie musimy ich tak często szukać i oszczędzamy swój czas.

Trzeba jednak pamiętać, że wynajem nieruchomości obarczony jest stosunkowo dużym ryzykiem. Gdzie mogą tkwić haczyki?

Haczyk nr 1

Zakup nieruchomości na wynajem wymaga dużego kapitału. Jeśli go nie masz, musisz wziąć kredyt hipoteczny. Oczywiście pod warunkiem, że bank Ci go udzieli. A niestety, fakty są takie, że tego nie zrobi bez 100% pewności, że go spłacisz. Poza tym, jeśli inwestujesz sam, bez pomocy profesjonalnego doradcy, to jest duże ryzyko, że po prostu przepłacisz.

Haczyk nr 2

Zarabianie na wynajmie oczywiście wiąże się również z innym ryzykiem. To Ty (lub pośrednik, jeśli się na niego zdecydujesz) musisz zadbać o ciągłość najmu. Jeśli więc ktoś wypowie Ci umowę, a Tobie nie uda się znaleźć na czas kolejnych najemców, to ponosisz straty związane z pustostanem.

Haczyk nr 3

Nawet najładniejsza i najpiękniejsza nieruchomość nie przyciągnie najemców, jeśli będzie w złej lokalizacji. Na ten haczyk możesz się nabić szczególnie wtedy, kiedy inwestujesz w miejscu, którego nie znasz. To między innymi dlatego rynek nieruchomości ma bardzo lokalny charakter.

No bo co z tego, że dojazd na Twoje osiedle dobrze wygląda na Mapach Google, skoro jest notorycznie zakorkowany, przez co Twój najemca będzie się codziennie spóźniał do pracy? No właśnie.

Haczyk nr 4

Lubisz czytać i analizować umowy? Wielu z nas zdecydowanie za tym nie przepada. A jednak, nieprzemyślane sporządzenie umowy najmu może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje. Taka umowa nie chroni bowiem w odpowiedni sposób praw wynajmującego, m.in. do uzyskania zwrotu pieniędzy za zniszczone lub ukradzione przedmioty, podczas gdy inne formy inwestowania w nieruchomości nie naruszają bezpieczeństwa Twojego mienia.

Haczyk nr 5

Znalezienie nieruchomości, wycena, wzięcie kredytu hipotecznego i podpisanie umowy poszły Ci gładko? Teraz niestety czyha na Ciebie jeszcze jedno ryzyko: weryfikacja najemcy. Bo przecież ludzie są różni. Wielu początkujących inwestorów poświęca na nią dosłownie 15 minut. Tymczasem zanim wręczymy komuś klucze do naszego mieszkania, powinniśmy dokładnie dowiedzieć się, kto właściwie będzie w nim przebywał, prawda?

No właśnie. A z tym bywa różnie. Niebezpieczeństwo jest tym większe, że eksmisja niechcianych lokatorów wcale nie jest taka prosta, jak się wydaje. Nie płaci? Może to robić przez trzy miesiące. Po tym czasie właściciel ma prawo do wypowiedzenia umowy, a i to wyłącznie po wcześniejszym poinformowaniu najemcy. Dalej pozostaje tylko prawa w sądzie.

Dodatkowo wynajmujący nie może po prostu wystawić najemcy przysłowiowych walizek na ulicę. Eksmisja może się odbyć wyłącznie do innego lokalu o podobnych standardach. Zapewnienie go jest trudne samo w sobie. A w czasie, kiedy ty starasz się rozwiązać problem, Twój najemca może nadal niszczyć rzeczy i zakłócać spokój dookoła.

Inwestycje w działki

Na inwestowanie w działki decyduje się coraz więcej deweloperów. Jest to o tyle bezpieczne, że tego typu inwestycje nie są obarczone ryzykiem związanym ze wzrostem cen materiałów budowlanych. Nie ma więc ryzyka, że projekt nieruchomości lub jej remonty podrożeją.

Ważną zaletą inwestycji w działki jest też stosunkowo niewielki wkład finansowy. Sam grunt, bez budynków, jest oczywiście dużo tańszy. Minusem jest jednak to, że z działki trudniej uzyskać inne przychody niż te, które wynikają bezpośrednio ze wzrostu cen gruntów. Nie jest bowiem tak łatwo znaleźć najemcę. Jednak jeśli już się znajdzie, to może zostać na dłużej.

Na działce można również wykonać flip. Jak? Trzeba po prostu ją uzbroić i doprowadzić media. Jeśli mamy więcej działek obok siebie, to na częściach wspólnych można stworzyć skwery, place zabaw i inną infrastrukturę tego typu.

Jeszcze jedną formą zarabiania na działkach jest ich dzielenie. O co w tym chodzi? Po prostu: kupujemy dużą działkę, dzielimy ją na mniejsze i sprzedajemy!

Oczywiście inwestowanie w działki – tak jak każda inwestycja – zwiane jest z pewnymi zagrożeniami. Największym z nich jest zakup tego typu nieruchomości w miejscu, w otoczeniu, którego przewidywana jest budowa czegoś, co będzie uniemożliwiało lub uprzykrzało korzystanie z działki w przewidywany sposób. Jako przykład można tu podać zakup działki przeznaczonej pod blok, obok której planowana jest budowa ruchliwej drogi.

Condohotele

Condohotele to inwestycje składający się z wielu lokali, przy czym każdy z nich ma osobnego właściciela. Obiekty takie najczęściej znajdują się w miejscowościach turystycznych, mają wysokie standardy i są przeznaczone dla osób wypoczywających.

Inwestowanie w condohotele może być dochodową inwestycją, jeśli odpowiednio dobierzemy lokalizację. Trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie masz 100% pewności, że uda się znaleźć osoby chętne na skorzystanie z Twoich usług.

Dodatkowym niebezpieczeństwem jest to, że w condohotele zazwyczaj inwestuje się na etapie „dziury w ziemi”. A to oznacza, ze ich budowa może nie zostać ukończona. W takiej sytuacji firma może zwinąć manatki i Twoje pieniądze znikną.

Garaże

Inwestycje w garaże, choć wydają się być mniej popularne niż inwestowanie w mieszkania na wynajem, to jednak są dobrym pomysłem na początek. I to pomimo szybujących cen. Są bowiem nadal znacznie tańsze od innych lokali, a dodatkowo pozwalają na uzyskanie przychodów z najmu.

Warto jednocześnie pamiętać, ze możliwość znalezienia najemców jest uzależniona od specyfiki miejsca, w którym znajduje się garaż. Można bowiem trafić na osiedle, na którym liczba miejsc parkingowych jest niewielka, a ludzie obawiają się o bezpieczeństwo swoich samochodów.

W takiej sytuacji liczba chętnych na wynajęcie powinna być stosunkowo duża. Pamiętaj jednak, że atrakcyjność nieruchomości to w pewnym stopniu zawsze jest subiektywna ocena. Nigdy nie można mieć 100% pewności, że garaż się wynajmie.

Grupowe inwestowanie w nieruchomości

A może warto inwestować wspólnie? To pytanie powinny sobie zadać szczególnie osoby, które chciałyby ulokować w nieruchomościach mniejszy kapitał. Najpopularniejszą formą tego typu działań jest tzw. crowdfunding. Ta forma jest szczególnie atrakcyjna, jeśli dopiero chcesz zacząć inwestować w nieruchomości.

Najważniejszą zaletą grupowego inwestowania jest to, że nie musisz mieć dużego kapitału. Nieruchomość kupujesz bowiem na spółkę z innymi inwestorami, którzy – zamiast trzymać pieniądze na lokatach bankowych – również chcą wejść na ten rynek. Jak to wygląda w praktyce?

Spółki celowe

Jak sama nazwa mówi – właścicielem projektu (czyli w tym wypadku konkretnej nieruchomości) jest spółka założona przez inwestorów. Taka forma umożliwia wyjście z inwestycji w stosunkowo łatwy sposób – wystarczy sprzedać swoje udziały. Nadal jednak problemem może być znalezienie kupca.

Crowdfunding pożyczkowy

Forma inwestowania, która opiera się na tym, ze inwestor użycza swój kapitał profesjonalnej spółce, która zajmuje się obrotem nieruchomościami. Taka forma, ze względu na niski próg wejścia, jest dobrym sposobem dla osób wchodzących dopiero na rynek nieruchomości. Zwrot z inwestycji jest zagwarantowany w umowie pożyczki.

Jedyny haczyk to taki, że trzeba pamiętać o dokładnym zweryfikowaniu, z kim nawiązujemy współpracę. Zagrożeniem w przypadku tej formy inwestowania jest bowiem utrata płynności, a w jej efekcie zamknięcie spółki obracającej kapitałem.

Jeśli nadal szukasz informacji o różnych formach nieruchomości, to zachęcam Cię do przeczytania mojego kolejnego wpisu, w którym dokonuję porównania inwestycji grupowych i flipów. Inwestowanie w nieruchomości to moja pasja, dlatego chętnie podzielę się z tobą wiedzą na ten temat!

Lotar nieruchomości firmą międzynarodową!

Stało się!

Przeszliśmy długą drogę w ekspresowym tempie:

  • Biznes regionalny – stworzony
  • Biznes ogólnokrajowy – stworzony
  • Biznes międzynarodowy – stworzony
  • Biznes globalny – przed nami…

Trzeba cieszyć się każdym krokiem, który robimy na przód. Ale bez naszych inwestorów nie udało by nam się dotrzeć tak szybko – tak daleko, więc WIELKIE DZIĘKI Wam wszystkim za zaufanie! To dzięki Wam możemy się tak prężnie rozwijać i wspólnie zarabiać! 🙂

Również WIELKIE podziękowania dla osób, z którymi współpracujemy, dobre okazje, prężna praca i rezultaty osiągamy dzięki Wam!

Pozdrawiamy serdecznie!

Delegacja w Rzymie

Nie ograniczamy się do inwestycji w Polsce. Mamy otwarty umysł i szukamy najbardziej rentownych inwestycji. Tak było tym razem, gdy wyleciałem na kilka dni do Rzymu. Poznałem tamtejszy rynek, zalety i wady inwestowania w nieruchomości we Włoszech. Po kilku dniach mogę stwierdzić, że jest potencjał, choć sam rynek nie jest łatwy. Całe szczęście poznałem tam osoby, które na co dzień zajmują się obrotem nieruchomościami. Bądźcie czujni, niebawem powinny pojawić się pierwsze owoce tej współpracy!